[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znowu wracamy do Paddy'ego.Niewykluczone, że nadal jest u Izzy i może nawet odebrałby telefon.Tegoby nie zniosła, w żadnym razie.Czy on naprawdę chciał jąpocałować?- Och, idz precz, idz precz.- wymamrotała Alice i spróbowała ponownie skoncentrować się na skandalu, który ladachwila mógł wybuchnąć z potworną siłą.Następne kilka dni upłynęło w tak gorączkowej atmosferze,że rzadko miała chwilę, aby usiąść i złapać oddech.Rano wy-czołgiwała się z łóżka, czując się tak, jakby poprzedniego wieczoru wypiła sama co najmniej cztery butelki czerwonego wina.Wody, wody.Gnała do kuchni, napełniała szklankę wodąz kranu i piła bez pamięci.Tego ranka wszystko wskazywało na to, że Tash zdemate-230Anula & Irenascandalousrializowała się w cudowny sposób - do połowy zjedzone jajkona miękko stało na stole, jeden pantofel leżał na podłodze,lecz jej samej nie było nigdzie w polu widzenia.Alice podeszła do okna, żeby sprawdzić, czy samochód stoi na swoimmiejscu, lecz nie, samochód także zniknął.Zdjęcia do filmu,przy którym pracowała, dobiegły już końca i teraz ekipa spędzała całe dnie i noce w studio montażowym.Najwyrazniejdzisiaj Tash zaczęła dzień pracy wyjątkowo wcześnie.Dobrzechociaż, że kiedy praca przy filmie się skończy, Tash raz nazawsze pozbędzie się nieszczęsnego żonatego reżysera zdjęć,który na pewno wywiezie swoje dzieci do Maine albo do innego pięknego stanu, aby zagłuszyć dręczące go wyrzuty sumienia.Alice nie miała wątpliwości, że tak właśnie będzie.Widziała wystarczająco dużo filmów o nawiązujących romansżonatych mężczyznach, dokładnie poznała kolejność zdarzeń.Nadal nie mogła zrozumieć, dlaczego tak życiowo mądra i doświadczona Tash nie przejrzała faceta pierwszego dnia.Cóż,może rzadziej oglądała telewizję.Miała właśnie iść do łazienki, gdzie zamierzała zmoczyćswoją fryzurę w stylu naćpanej muzy prerafaelitów, kiedy nagle kątem oka dostrzegła przemykającą za oknem postać.Ktośwypadł zza pojemników na śmieci i wybiegł na ulicę, leczstało się to tak szybko, że nie była do końca pewna, czy rzeczywiście widziała coś więcej niż cień drzewa.Odwróciła siętwarzą do okna i zmrużyła powieki, ale nikogo tam nie było.Może powinna się śmiertelnie przestraszyć? Ale niby dlaczego? Przemknęło jej przez myśl, czy nie zadzwonić do Tash,lecz szybko z tego zrezygnowała, bo wiedziała, że przyjaciółka każe jej natychmiast zadzwonić na policję i przez miesiąc nie wypuści jej z domu bez eskorty.Alice za bardzo ceniła sobie wolność, aby popełnić taki błąd.Podniosła leżący pod stołem pantofel na szpilcei obciągnęła koszulkę tyle, ile się dało, starając się zakryćpupę.Wprawdzie mieszkańcy Santa Monica słynęli z wyjątkowo liberalnego podejścia do życia, ale Alice nie chciała nikogo przyprawić o atak serca.Uważała, że o tej nieludzkiejgodzinie nawet Hugh Heffner wolałby nie oglądać jej tyłka.231Anula & IrenascandalousOtworzyła drzwi i z pantoflem Tash w ręku wyszła na ganek.Za pojemnikami na śmieci przebiegł kot.Alice zrobiła jeszczejeden krok po wyziębionych przez noc cegłach i z przerażeniem odskoczyła do tyłu.Wlazła prosto w pudełko czekoladek.Cholera jasna! Powoli i z pewnym trudem oderwała odpodłoża lewą stopę, oblepioną zmiażdżonymi kawałkamiczekolady.Tuż obok jej dużego palca, przygnieciona miętowym przysmakiem, leżała kartka.Alice oparła się plecamio ścianę i usiłowała podnieść kawałek papieru, ale nic z tego.Tyłek prawie odpadał jej z zimna.Schyliła się, cały czasstojąc na jednej nodze i odlepiła kartkę od umazanej czekoladą cegły.Najdroższa Alice,Myślę, że przyda ci się coś pożywnego, tylko proszę, zostaw dla mnie te z karmelowym nadzieniem.Chyba nadszedłczas, żebyśmy poznali się oficjalnie.Będę na ciebie czekałdziś o szóstej wieczorem, przy fontannie w Różanym Ogrodzie.Poznam cię, nie musisz się martwić.JaxxUmysł Alice pędził szybciej niż concorde.Boże, co zaJaxx, pomyślała w pierwszej chwili, nie mogę spotkać sięz kimś, kto nosi takie imię.Prawdopodobnie ma na głowiestetsona i jezdzi konno, albo jest magnatem naftowym z Dallas, bogatym jak jasna cholera, ale niezbyt romantycznym.Potem uświadomiła sobie, że Jaxx oznacza coś zupełnie innego -Ja i dwa x, czyli dwa pocałunki.Hmmm, nie wiadomo, coo tym myśleć.Zaraz, zaraz.Będzie na nią czekał w Różanym Ogrodzie? Różany Ogród, a jeśli się nie myli, to trochęzaniedbana knajpka w Venice Beach, ze stolikami z formikii takimi starymi butelkami do keczupu, produkowanymi naTajwanie.Z drugiej strony, Różany Ogród budził romantyczneskojarzenia, brzmiało to jak nazwa miejsca majowych schadzek z poematu Chaucera lub coś w tym rodzaju.I nagle w jejgłowie zaskoczyły odpowiednie kółka - dzisiaj, o szóstej wieczorem.Dobry Boże, nawet jeżeli tam nie pójdzie (może232Anula & Irenascandalouslepiej nie, może on rzeczywiście jest zboczeńcem o wielkimnosie, wszyscy jej to powtarzali!), to i tak powinna mieć nogijak jedwab i gładkie włosy, albo odwrotnie.Na jednej nodze doskakała do łazienki i chusteczką higieniczną szybko usunęła ze stopy czekoladową maz, która zdążyła już trochę stwardnieć i teraz przypominała obuwie jaskiniowców.Potem wzięła prysznic, przez chwilę wahając się, jakiego żelu użyć.Szybko doszła do wniosku, że na pewno niebędzie to ten pachnący owocami leśnymi lub morską bryzą,o, nie.Sięgnęła po ulubiony żel Tash, ale zaraz uznała, że jestzbyt intensywnie grejpfrutowy.%7łel Gorąca namiętność" firmy Annick aż podskakiwał na półeczce, więc Alice polała sięnim zmysłowo, od czubka głowy po dolinkę między piersiami,a na zakończenie namydliła nim nogi przed goleniem, co byłojuż odrobinę mniej romantyczne.Chwileczkę, skoro jesteśmy przy poezji, to czy nie powinnaczuć się oszukana? Ten list był zdecydowanie bardziej prozaiczny niż poprzednie, pozbawiony kwiatów (jeżeli nie liczyćwzmianki o Różanym Ogrodzie) oraz słodkich odwołań doAlicji w Krainie Czarów, i tak dalej.Szczerze mówiąc, tajemniczy wielbiciel wspomniał nawet o czymś tak przyziemnymjak głód, a przecież jedynym głodem, o jakim powinien myśleć, jest chyba głód ciała, prawda? Krótko mówiąc, facet trochę się zmienił, i to raczej na niekorzyść.Nawet gdyby wcześniej zamierzała się z nim spotkać, to teraz miała prawo dopoważnych wątpliwości.Spotykać się z takim pozbawionymwyższych uczuć przeciętniakiem? Nigdy w życiu, pomyślała,wcierając w lewy pośladek balsam nawilżający z tej samej linii zapachowej co żel.Koniec końców wyszła do pracy godzinę pózniej niż zwykle.Sporo czasu zajęło jej zastanawianie się, czy powinna pożyczyć jakiś strój z garderoby Tash, a następnie przekonywanie samej siebie, że jest za tęga, aby zmieścić się w rzeczyprzyjaciółki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]